- autor: Trener, 2014-04-07 20:31
-
W najgorszym scenariuszu tego nie było.
Wydawać by się mogło, że podejście do niedzielnego spotkania niczym nie różniło się od tego sprzed tygodnia. Niestety, pierwsze minuty meczu pokazały, że nie byliśmy do końca skoncentrowani i nastawieni na walkę o zwycięstwo. Proste błędy przy stałych fragmentach Nas rozbiły. W zasadzie po pierwszym kwadransie gry poznaliśmy jak czuł się Andrzej Gołota po walce z Lennoxem Lewisem. Po prostu ostry wpi…ol od samego początku.
Obecność kilku zawodników w podstawowej jedenastce była tylko na sprawozdaniu, co po 45 minutach kazało Nam schodzić do szatni z podkulonym ogonem. Po przerwie i kilku zmianach było nieco lepiej, jednak to marne pocieszenie przy wyniku końcowym 4:1 dla Śmiłowa.
Daliśmy ciała na całej linii i nic Nas nie usprawiedliwia. Wstyd!
Pozdro