Chcieliśmy być jak najbliżej czołówki, jesteśmy na czele.
Poprzeczka poszybowała w górę nadspodziewanie wysoko. Zgodnie z przedsezonowymi założeniami, każde miejsce powyżej 4 będzie cieszyło. Jak bardzo cieszy nas pozycja lidera nikogo nie trzeba pytać.
Bilans 8 zwycięstw oraz 1 porażka daje nam 24 pkt. Średnia strzelonych bramek to 2,78, z kolei średnia bramek straconych to zaledwie 0,89 na mecz.
Wielkie dzięki wszystkim zawodnikom, również tym, a może przede wszystkim, którzy byli gotowi pomóc w sytuacji absencji innych zawodników. Myślę tu o Piotrku Michałku oraz Patryku Tatarynowiczu, który w drugiej części rundy był z nami już „na poważnie” ;-).
Słowa uznania kieruje oczywiście do każdego z osobna, bo to przecież nasz WSPÓLNY sukces.
Wyróżnienia niewątpliwie należą się Sebastianowi Gruntkowskiemu, który nie tylko pociągnął nasz wózek do przodu, strzelając 13 bramek w lidze, również dlatego, że dał przykład jak należy pracować w ciągu całego okresu, zarówno przygotowawczego jak i ligowego. Cieszę się tym bardziej, że czas „malowany” ma za sobą ;-). Podobnie Marcin Jackowski. Jaca odbył tylko jeden trening mniej, i ze średnią 86% obecności zajmuje drugie miejsce. Tuż za nimi Jakub Łapacz, Daniel Bąkowski, Tomek Romanów, Wojtek Suchta oraz Marek Witkowski. Brawo chłopaki!
W ostatnim meczu z Nieżychowem pokazaliśmy, że mam swoją tożsamość jako zespół. Pokazaliśmy charakter na boisku nie raz, jednak bezwzględnie ważniejsza jest charyzma w okresie zimowym, w którym będziemy budowali bazę na przyszłą, jeszcze ważniejszą, rundę. Nie ukrywam pewnych obaw, gdyż doświadczenia z lat ubiegłych, są po prostu nienajlepsze. Z roku na rok jest jednak coraz lepiej, dlatego wiem, że ten rok będzie przełomowy, i wspólnie „odnowimy” parkowe ścieżki.
Oficjalnie podziękujemy sobie na Balu Sportowca, który mam nadzieję, że wpisze się w stały punkt życia klubu.
Nie zapominamy oczywiście o kibicach oraz sympatykach, którym również serdecznie dziękujemy. Myślę tu o tych wszystkich, którzy ciepło o nas myślą i mówią. O tych, którzy potrafią podejść, uścisnąć dłoń i po prostu podziękować czy pogratulować. Cenimy to.
Za kilka chwil mamy wisienkę na torcie, tj. mecz z Kaczorami w II rundzie Pucharu Polski. Przypominam o idei występów w tych rozgrywkach, tj. uczyć się od drużyn grających w wyższych ligach. Tak było z Jastrowiem w 2012, rok później z Szydłowem. Chcę aby tak było i dzisiaj, o czym powiemy jeszcze sobie na odprawie. Naturalnie presja meczu z Kaczorami zawsze była, dlatego ten mecz musimy wygrać. Pamiętajmy jednak o najważniejszym: nie ma ciśnienia zdobycia punktów ligowych, dlatego ważne będzie to, jak zaprezentujemy się piłkarsko. Potwierdźmy swoją postawą okręgowe aspiracje, grajmy w piłkę a wynik z pewnością przyjdzie.
Pozdrawiam Damian.